3 czerwca 2014

Gęś, śmierć i tulipan

Pustka, cisza, pojedyncze elementy:  drzewo, umowny staw, trawa, przelatujący ptak. Muzyka.
Świt i noc. Piękne, wystudiowane gesty. Zatrzymanie. Wstrzymany oddech. Gładzenie rękoma kart czytanej książki. Zadyszka z radości opowiadacza-obserwatora.  A na scenie one: gęś i śmierć.  Kobiety. Potem już tylko śmierć. Prawie zrobiło jej się smutno. Pustka i cisza. Płynącą rzeka. (…) takie było życie.

2 czerwca 2014

Nie każdy umiał się przewrócić

Podobno opowiadania Toona Tellegena są najczęściej cytowanymi fragmentami podczas kazań na holenderskich pogrzebach i ślubach. I to nie dzieci są największą grupą czytelników.  Tellegena – prozaika (bo on sam uważa, że jest przede wszystkim poetą, i to „dla dorosłych) odkrywają młodsi i starsi (dorośli;). I choć „Gazeta wyborcza” (wywiad Ludwiki Włodek z autorem  ostatnio wydanej w Polsce książki „Urodziny prawie wszystkich”) uparcie mówi o jego twórczości w kontekście „książeczek”, „opowiadanek” i „historyjek”, to okazuje się, że krótkie opowieści o pewnym lesie, w którym żyją wszystkie-równe-zwierzęta (i słoń i mrówka są tej same wielkości) mogą inspirować na wiele sposobów.