Dziś przy obiedzie rozmowy z czterolatką o tym, jak jest trochę smutno kiedy ktoś ZMARNIE... Na fali ostatnich spotkań zastanawiam się co napisać w przeddzień 1 listopada. A może nieco na przekór: o magii i "nie-do-czasie" dzieciństwa? "ZBYT PÓŹNO". Cieszę się, że nie jest dla nas za późno na tę piękną książkę.
Strony
▼
31 października 2011
30 października 2011
Dziecinada na Łódź Design
Dziś dobiegł końca Lodz Design Festiwal. Miło przeczytać i słuchać, jak innym jest miło odwiedzić w październiku Łódź - miasto, w którym dzieje się "świeżo i mocno inspirująco". Mnie jest po tegorocznej edycji festiwalu jeszcze milej jako dzieciatej matce. Seria warsztatów Ewy Solarz (autorka D.E.S.I.G.N.) połączona z oprowadzaniem po wystawie, spotkania, działania twórcze, bawialnia, dział prezentowanych zabawek. Jak dla mnie kropką nad "i" Festiwalu Designu był duży krok w stronę dziecka.
I co z nich wyrośnie?
28 października 2011
RAPUNZEL. "Po prostu" dzieło sztuki
Po "Skrzatach" z ilustracjami - obrazami przypomniałam sobie o kategorii "malarskich" książek z naszych półek. Niekoniecznie "tylko" do oglądania (to dla tych, którzy dziwią się "co to za książka bez tekstu?!"), choć dla nas funkcjonują one głównie jako OBRAZ. "Rapunzel" ("Roszpunka"/"Roszponka") według "Baśni braci Grimm". Namalował i opowiedział Paul O. Zielinsky.
26 października 2011
Skrzaty
21 października 2011
Sztuki piękne: Teatr Mouvoir w Łodzi, Poznaniu, Warszawie
Mamo gdzie jedziemy? Robić sztuki piękne czy tylko oglądać? - "sztuki piękne" weszły do naszego słownika przypadkiem.I nie chcą wyjść. Dziś te z dziedziny rzadko uprawianej - taniec współczesny dla dzieci. "Magiczne jajo" niemieckiego teatru tańca Mouvoir. W Łodzi do zobaczenia jeszcze jutro (22 X) w teatrze Pinokio. Wszystkich z Poznania i Warszawy mobilizuję do poszukiwań spektaklów w ich mieście. Nie można przegapić!
18 października 2011
Pamiętnik Blumki
Jak, kiedy, ile - dlaczego?
Przeczuwam wiele pytań oczekujących odpowiedzi, wątpliwości, poszukujących wyjaśnienia.
I odpowiadam:
- Nie wiem.
Ilekroć, odłożywszy książkę, snuć zaczniesz nić własnych myśli, tylekroć książka cel zamierzony osiąga. Jeśli szybko przerzucając karty - odszukiwać będziesz przepisy i recepty, dąsając się, że ich mało - wiedz, że jeśli są rady i wskazówki, stało się tak nie pomimo, a wbrew woli autora.
(...)
"Nie wiem" - w nauce jest mgławicą stawania się, wyłaniania nowych myśli coraz bliższych prawdy.
(...)
Chcę nauczyć rozumieć i kochać; cudowne, pełne życia i olśniewających niespodzianek - twórcze "nie wiem" współczesnej wiedzy w stosunku do dziecka.
Czyje to słowa? Iwony Chmielewskiej? Czuję tremę, bo sama powiedziała o "Pamiętniku Blumki", że to książka jej życia. Przeglądając ją raz za razem mam poczucie, że autorka razem z Korczakiem wiesza dziecięce koszulki. A na każdej stronie udowadnia jak pilną była czytelniczką jego pism.
Chcę nauczyć rozumieć i kochać; cudowne, pełne życia i olśniewających niespodzianek - twórcze "nie wiem" współczesnej wiedzy w stosunku do dziecka.
Korczak: "Jak kochać dziecko". I Iwona Chmielewska.
11 października 2011
6 października 2011
To się nie mieści w głowie
Po książkach Iwony Chmielewskiej nic już tak nie smakuje. Przynajmniej mnie. Czekam na "Pamiętnik Blumki", który podobno już w księgarniach. Czytam Korczaka. 4-latce wpadły "w ucho" opowieści o kozie Melanii, zabieraniu rybek na spacer i wszelkich pomysłach na zagospodarowanie dorosłości w wydaniu (chyba równolatki) Antosi. W duecie z inną pozycją, którą mamy "na oku" (ale o niej na deser). Dowcipnie i lekko absurdalnie.
2 października 2011
Moje kroki
Porządki na biurku. Dzieci przeglądają książki, które jeszcze nie dotarły do "ich" półek. Ja: O czym jest ta książka? 6-latek gładząc jej okładkę: ... O krokach ŻYCIOWYCH