5 grudnia 2013

Wierzcie w Mikołaja!

Dziś w centrum Polski święto pierwszego śniegu. Przynajmniej o godz. 6.30. Euforia i niewiarygodne tempo szykowania się do porannego wyjścia. Poszukiwania rękawiczek, plany lepienia bałwana (!). A śniegu jak na lekarstwo. Gdyby było go choć o 1 cm więcej, zarządziłabym (wzorem "Pamiętnika Blumki") wolne z okazji święta pierwszego śniegu. Musimy chyba na nie poczekać, ale tymczasem zaczęło się odliczanie.





Nie wiem jak u Was z silną wolą, ale mnie jakoś nigdy nie udało się przygotować kalendarza adwentowego. A te, które znam z dzieciństwa nie spełniały swojej roli - czekoladki znikały zazwyczaj dużo szybciej niż wskazywałby na to rytm dnia i nocy. Może było to zaklinanie rzeczywistości (wzorem "Tato, kiedy przyjdzie Święty Mikołaj?")?

Dzieci zanurzone się już w atmosferę pełną radosnego wyczekiwania. Zaczął się adwent (choć sklepy próbowały nas przekonać, że może stać się to już w październiku). Tropimy chwyty współczesności  - liczymy, ile rzeczy próbuje sprzedać się z pomocą figury Mikołaja (zupełnie nie świętego...). Przysłuchujemy się reklamom. Przyglądamy się, jak popkultura i mechanizmy "sprzedażowe" kreują wizję Świąt Bożego Narodzenia...


Zmagamy się także z "dyscypliną" czytania bardzo-na-czasie książkowego kalendarza adwentowego "Wierzcie w Mikołaja!" Lotty Olsson (tekst), Benjamina Chaud (ilustracje), w tłumaczeniu Agnieszki Stróżyk. Jak na razie się udaje - jeden rozdział na jeden dzień grudnia.


Niepokojące komplikacje związane z przygotowaniem do Świąt Bożego Narodzenia. Zabiegi przypominajace filmowe chwyty rodem z thillerów. Dwa światy, po dwóch stronach lustra. Jeden - dostatni i beztroski. Ale my już wiemy, że COŚ  się wydarzy. I z niepokojem obserwujemy zapowiedzi: smutny śmiech, ktorego nikt nie słyszy, krzyk zduszony owłosioną ręką (łapą?) ze schowanymi pazurami, zapadająca ciemność...




Pewność racjonalnego podejścia do wszystkiego, co się wydarza. Dowcipy krążące wokół (nie)istnienia Świętego Mikołaja - to może budzić niepokój zwłaszcza wśród tych, którzy wiarę w jego istnienie pielęgnują na różne sposoby. Pojawia się jeszcze jeden wątek (no dobrze, podejrzałam, co będzie dalej...) Ta, o ktorej wszyscy sądzą, że jest Nim.

Dużo tajemniczych sygnałów, że przygotowanie do Świąt Bożego Narodzenia nie będzie takie jak zawsze. Nie wszystkie problemy można rozwiązać nowym zakupem, logicznym wyjaśnieniem, dobrą miną do fatalnych zdarzeń. Wszystko zmierza do tego, aby zdemaskować kłamstwa....

Tak, kłamstwa (...) Naprodukowali książek i filmów o tym, jak to niby mam latające renifery i fabrykę, w której zatrudniam całe rzesze pomocników, i że produkuję w niej świąteczne prezenty, no i jeszcze o tym że wchodzę przez komin...

Drodzy rodzice, nie będzie łatwo. Choć "Wierzcie w Mikołaja!" jak przystało na skandynawskie wzorce książek dla dzieci potrafi z lekkością, humorem i prostotą poruszyć ważne sprawy.
W książce Lotty Olsson z ilustracjami Benjamina Chaud oglądamy świat odbity w lustrze. Obraz, który stopniowo odsłania swoje tajemnice. Dacie się uwieść ich tropieniu, porwać fabule, która wywołać może jednak całkiem poważne pytania.

Potrzebna pomoc. W kwestiach wiary. Czy Święty Mikołaj istnieje naprawdę? Jak wygląda nasza wizja Świąt? Gdzie jest miejsce na to wszystko, co kryje się pod harmonogramem przygotowań i sprawunków? Czeka nas rozmowa: o kwestiach wiary i wątpienia. Ale Kto wie... Może wystarczą dzieci? (...) Tak. Cała nadzieja w dzieciach. (...) Świat dorosłych jest za mały.


Wszystkich, którzy chcą dać się uwieść tajemnicom "Wierzcie w Mikołaja!" Polskie Radio Program Pierwszy zaprasza na słuchanie fragmentów książki - codziennie, do 7 grudnia, o 19.30.

"Wierzcie w Mikołaja!" tekst: Lotta Olsson, ilustracje: Benjamin Chaud, tłum. Agnieszka Stróżyk. Wydawnictwo Zakamarki, 2013.


Dziękujemy wydawnictwu Zakamarki za udostępnienie książki

Brak komentarzy: