Misją Zachęty jest prezentacja i promocja sztuki współczesnej.
Magdalena Kłos-Podsiadło i Ewa Solarz dokonały rzeczy mocno znaczącej. I szczególnie cennej. Ilustracja, obraz i książka dla dzieci znalazły się wśród odniesień hasła "sztuka współczesna", a to "co dla dzieci" i "obrazki" zostały wsparte autorytetem instytucji i magią miejsca wystawy. Zachęta i "Tu czy tam?"! Od dziś do 8 maja 2016 r.
W mistrzowski sposób budowane napięcia zapewniło dziś, na otwarciu wystawy, tłumy. Zapobiegliwi przybyli wcześniej: i aby "obejrzeć" wystawę, i na pierwszy pokaz z cyklu "ilustrowania na żywo".
"Tu czytam?" Jeśli spodziewacie się reprodukcji czy wydruków ilustracji 14 twórców, będziecie zawiedzeni. A może zupełnie nie?! Trudno zresztą "zwiedzanie" wystawy nazwać "oglądaniem". Trzy kolejne sale prowokują do działania i interakcji. Pierwsza, czarno-biała, z marszu rzuca wyzwanie: marker w dłoń! Rysuj, bazgraj, pisz! Tuż za drzwiami, czekają książkowe obrazy przeniesione w przestrzenne instalacje. Prowokują do wejścia w bezpośredni kontakt: możecie zajrzeć przez dziurki, otworzyć drzwiczki, powiązać schemat orkiestry z dźwiękami i ich obrazami, przejrzeć się w koncepcji "maski zwierzęcej". Trzecia, ostatnia to przestrzeń, którą "rządzi" imponująca ściana usłana książkami. Tutaj można poszukiwać - oglądać, kartkować, czytać, a nawet - śledzić pracę ilustratora (szczegółowy program na stronie Zachęty).
"Tu czy tam?". Jesteś na wystawie. Masz w dłoni specjalny zeszyt do zwiedzania i działania. To wystawa o ilustracjach i książkach dla dzieci. Wystawa jest też dla dzieci. - piszą kuratorki. A więc nie krępuj się, jeśli już jesteś pełnoletni. Wprawdzie większość dziurek, otworów i przejść sprawi, że poczujesz się przerośniętą Alicją w Krainie Czarów, możesz też zadać sobie pytanie: Po co? I dlaczego?
Jestem ciekawa jakie odpowiedzi znajdziecie. Co Was zaskoczy? Czego Wam zabraknie? O czym pomyślisz obserwując dzieci, przysłuchując się "statystycznym" (?) rodzicom w muzealnej księgarni? W jakim wymiarze zobaczysz książkę (nie tylko) dla dzieci?
"T uczy tam?". Tuczy... czy ee... tam? Jak można wyczytać na stronie Zachęty: Wystawie towarzyszy bogaty program warsztatów skierowany zarówno do dzieci, jaki i dorosłych. Przedstawiamy w nim koncepcję książki obrazkowej oraz jej wielki potencjał edukacyjny.
Ciekawa jestem Waszych odkryć :)
20.02 – 08.05.2016
TU CZY TAM?WSPÓŁCZESNA POLSKA ILUSTRACJA DLA DZIECI
Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki
artyści: Edgar Bąk, Maciek Blaźniak, Katarzyna Bogucka, Iwona Chmielewska, Agata Dudek, Emilia Dziubak, Małgorzata Gurowska, Monika Hanulak, Marta Ignerska, Agata Królak, Patryk Mogilnicki, Anna Niemierko, Ola Płocińska, Dawid Ryski
kuratorki: Magda Kłos-Podsiadło, Ewa Solarz
współorganizator: Instytut Książki
współpraca ze strony Zachęty: Katarzyna Kołodziej, Jacek Świdziński
projekt wystawy: Lech Rowiński, Marta Rowińska / Beton
13 komentarzy:
Dzięki za relację. Tylko teraz jeszcze bardziej żal, że nie dla mnie takie przyjemności :) Chyba, że czasoprzestrzeń zakrzywi się na moją korzyść...
Traktuję to jako otwarcie rozmowy o wystawie :)
Ale cieszę się, że ten skromny "wgląd" dał Ci jakieś wyobrażenie.
Jednym z życzeń jest to, aby wystawa była mobilna (teoretycznie i częściowo daje takie możliwości) i aby Zachęta 2 razy w roku otwierała podwoje na to, co "dla dzieci" (marzenie....?) Może więc, jeśli nie ta wystawa to kolejna?
A i tak trzymam kciuki za zakrzywienie czasoprzestrzeni :)
Tu czy tam? czyli 15 lat Wytwórni. Ma baba smykałę...
Anonimowy - wychodzi słaba znajomość (albo książek, albo wystawy ;)
Ilustratorzy "obecni" pojawiają się w książkach nie tylko z Wytwórni.
Ale prawie wszyscy z Wytwórni zostali w niej zręcznie upchani, podczas gdy zabrakło paru ważnych głosów...
Poza Rozkładem,
to bardzo dobre wieści. Jeśli wystawa rzeczywiście krążyłaby po Polsce, to na pewno uda mi się ją gdzieś złapać, bo w lipcu przylecimy do Polski i zostaniemy cały rok, juhuuu :) I byłoby kapitalnie, gdyby rzeczywiście pojawiły się kolejne, podobne wystawy w Zachęcie. To byłoby życie :) Poza tym takie mam właśnie plany na spędzenie roku w Polsce, pochodzić tu czy tam i trochę ograniczyć swoje zacofanie :)
Anonimowy,
chyba warto mieć świadomość, że każda wystawa to decyzja kuratora/kuratorki - w tym przypadku dwóch. Dokonały one jakiegoś wyboru. Dlaczego? Trochę "się tłumaczą", trochę nie...
A to, że decyzja jednej z kuratorek pokrywa się z jej działaniami jako wydawczyni? To chyba dobrze świadczy o spójności wizji i konsekwentnej drodze :) jurorce, sprzed kilku laty Bologna Illustrators Exhibition.
Nie zapominałabym, że Wytwórnia była jedną z kilku "tyci" oficyn wyznaczającym trendy (nie oznacza to, że już nie jest :)
Myślę, że jeśli taką wystawę wymyśliłaby którakolwiek z osób prowadzących inne, znaczące dla kultury dla dzieci, wydawnictwo poszłaby swoją drogą. I naraziłaby się na krytykę.
Niestety, to nam wychodzi najlepiej - narzekanie.
Ja przede wszystkim DOCENIAM to, że jednak "młoda" szkoła ilustracji//koncepcji książki obrazkowej trafiła do gmachu-symbolu. Zachęta!
PS. przy okazji polecam cenne pytanie, które zadała Pani Zorro:
"No to teraz można tropić „prawdziwe picturebooki" na przykład na wystawie w Galerii Narodowej Zachęta, szukając znaczeń i poziomów oddalenia od słów. Gdzie to wszytko? TU CZY TAM? Czy tam są książki obrazkowe, czy też ilustrowane?"
Więcej... http://znak-zorro-zo.blogspot.com/2016/02/powiedz-to-obrazem.html#ixzz414ngmJVU
Under Creative Commons License: Attribution
Małe kruki :)
Przeoczyłaś jedną ważną sprawę: ta kwestia o mobilności i "otwarciu się" Zachęty to była sfera życzeń :D
Wiem,że częściowo wystawa "Tu czy Tam" jedzie w jedno miejsce. Potem nie wiadomo - znak zapytania dotyczy w jakim będzie stanie.
Jesteśmy w stanie zagłosować nogami (i "klikami"?) - może popularność "Tu czy tam?" będzie dla muzeum przekonująca?
Poza Rozkładem :)
uczepiłam się nadziei :)
Nie Madzia musi się spowiadać ze swoich wyborów, lecz Zachęta, która, jak wszyscy wiemy, nie jest galerią prywatną, aby móc obsługiwać interesy jednego wydawnictwa. Myślę, żę zarówno status instytucji jak i szeroki tytuł "Współczesna polska ilustracja dla dzieci" zobowiązują do pewnego rodzaju bezstronności. Nie narzekałbym, gdyby ta sama wystawa nosiła jako podtytuł "15 lat Wytwórni". Po prostu nie lubię takiego kamuflażu...
Anonimowy
zakładam, że niektórzy mogą potraktować Twoją "familiarność" jako głos rozemocjonowanej "konkurencji"...
Kamuflaż? Czemu uparcie pomijasz pytanie czy kurator może (i w jakim stopniu) decydować o kształcie swego pomysłu...
I fakt, że nie wszyscy twórcy związani są z "wytwórnią"?
Myślę, że zawsze mogą pojawić się kontrowersje wokół takich a nie innych wyborów.
Doceniam pomysł. I to, że budzi kontrowersje...
Zwracam uwagę, że chodzi o szczególny kontekst "polskiej ilustracji" niekonieczne o fenomen różnorakich estetyk, które się mocno rozbuchały
I
Doceniam przyczynek Wytwórni, cenię niektóre książki i niektórych ilustratorów tego wydawnictwa. I nie emocjonuję się, gdyż a/ wszelkiego rodzaju emocje w moim podeszłym wieku szkodzą mojemu zdrowiu b/ Wytwórnia nie jest dla mnie konkurencją. Dziwi mnie jednak, że nadal nie dociera do Ciebie, że przedsiębiorca nie powinien być kuraratorem pracującym dla galerii narodowej. Proponuję więc, abyś w Twoim przedszkolu postawiła automat z napojami Coca-Coli. Ot tak, dla eksperymentu. Zwracam uwagę, że w dyskusji z roztrzęsioną panią dyrektor prawdopodobnie chodzić będzie o szczególny kontekst... ochrony dziecka przed uporczywymi atakami handlarzy, niekoniecznie o samą wartość odżywczą napoju...
Hmm mam kłopot ze słowem "przedsiębiorca", zwłaszcza biorąc pod uwagę kwestię tzw. "samozatrudnienia". Czy historyk sztuki//krytyk (jest "przyklepanym" autorytetem bo ma dyplom?), który prowadzi działalność gospodarczą (bo musi) to inna sytuacja?
Nie rozumiem, że Ty - Anonimowy nie rozumiesz ;)
Pytam "dlaczego nie?" zwłaszcza, że nikt nie wpadł na taki pomysł...
2 kuratorki "Tu czy tam? były pierwsze albo najbardziej przekonujące. I uważam,że chwała im za to...
Bardziej dziwi mnie brak gotowości do rozmawiania o treści i pomysłach na wystawę...
PS. nie mam "swojego" przedszkola
PS 2. kwestię z "automatem" zostawię do oceny "przyglądającym się"
Prześlij komentarz