Tabu podobno tkwi w nas. Hodujemy je w sobie, zasiewa je w nas kultura, rodzina, otoczenie. Dla każdego rodzica granica tabu jest pewnie inna. Czy odmiana przez przypadki słowa "Żyd" to już jej naruszenie czy jeszcze nie?
Niewiele dzieci potrafi odpowiedzieć na pytanie kim są Żydzi (a może - zgromią mnie niektórzy - raczej powinnam mówić Izraelici?!). Dlaczego Ryfka, Chaimek, Abramek mają "inne" imiona? Jakie znaczenie mają płatki śniegu w kształcie Gwiazda Dawida, ziarna sypane przez Korczaka wróblowi czy wybita szyba układająca w znaczący symbol w "Pamiętniku Blumki"?
Dwa dni temu, przemierzyliśmy razem z dziećmi kilka ulic starych Bałut, aby wziąć udział w czymś co trudno nazwać "przedstawieniem". "Szpera'42" to polsko-izrealskie przedsięwzięcie - projekt teatralny rozgrywające się w przestrzeni miejskiej. Angażujący miasto. Prowokujący do pamiętania, Myślenia, odmieniania przez przypadki słowa "Żyd". Imponujący ilością włożonej pracy, trudu, aby zrealizować najbardziej ryzykowne pomysły.
Zachodnia 14 - Przemówienie ostatniego przywódcy łódzkiego getta, Chaima Rumkowskiego "Oddajcie mi swoje dzieci". Dawny Plac Strażacki, budynek na tle którego przemawiał Rumkowski apelując do matek i ojców o zdroworozsądkowe podejście - niech zginą słabsi. Nieprzydatni do pracy, która miała gwarantować przetrwanie. Dzieci.
Ulica Zgierska i miejsce dawnej kładki łączącego dwie częścia getta, nad aryjską ulicą.
Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny - podczas wojny magazyn rzeczy zrabowanych Żydom, a potem - sortownia pierza z "Maryją od puchu".
Podwórko narożnej kamienicy, Plac Kościelny 4 - to tam powstała Kronika getta.
Najmocniej zapadające w pamięć. Od 70 lat chyba nietknięte. Podwórko przy Wojska Polskiego. Tam kiedyś bawiły się dzieci żydowskie. Podczas "Spery'42" grali w piłkę chłopcy tam mieszkający. Dokoła resztki komórek, widoczna zewsząd wieża kościoła i publika z okolicznych kamienic.
Krawiecka 3. Dziś mały osiedlowy sklepik. Dawno temu - Dom Kultury. Występowali z nim także Ci uznani za światowych wizrtuozów muzyki. Skazani na przesiedlenie m.in. z Pragi, Wiednia, Berlina do Litzmannstadt getto.
Chleb. Także dla starszego mężczyzny, który ze znoszoną torbą, z podwórka przy Wojska Polskiego wędrował z wszystkimi. Po Chleb.
Ostatni przystanek - już po zmroku. Niegdysiejszy elegancki Budynek Kasy Chorych. Szpital przy Łagiewnickiej 36.
Film. Bal dla tych, którzy przetrwali łódzkiego getto. W opuszczonej Willi.
Moje zmęczone dzieci. Pytanie 5latki: "Prawda, że jesteśmy jedynymi dziećmi, które nie śpią?". "A jak Ci Żydzi przeżyli?" "Czy getto było na górze?", "A jak ich tam wpuszczali?", "Czy Żydzi jeszcze żyją?". "Znaleźli swoją ziemię?". Dziś pytana co pamięta, odpowiada, że CHLEB.
Drobna 5-latka i całkiem duży 7-latek niewiele mogli zobaczyć. Wyprzedzał nas tłum szybszych, sprawniejszych, lepiej zorganizowanych. Widzieliśmy zaplecze całego przedsięwzięcia, okolicznych mieszkańców, ciekawych "jacy Żydzi przyszli". Zaglądaliśmy w szpary w drzwiach, szukaliśmy schodków, żeby przysiąść i rozmawialiśmy o Jutce, która była naszą przewodniczką po getcie. O dziewczynce żydowskiego pochodzenia. O Żydach. O Gwieździe Dawida. Także tych na łódzkich murach. Może więc warto poćwiczyć odmianę słowa Żyd przed przypadki. I zastanowić się nad granicami ustanawianego przez nas tabu. Dla dzieci.
godz. 15.00 - prezentacja książki "Bezsenność Jutki"
organizowane przez Centrum Dialogu im.M.Edelmana
"Szpera'42" - spektakl w przestrzeni miejskiej - 4 września 2012 r. Więcej informacji Centrum Dialogu im.M.Edelmana Fotorelacja "od frontu" na stronie www.canabio.pl
1 komentarz:
Niesamowity spacer śladami historii. Musiał być ogromnym przeżyciem. Czytam akurat "Koraczaka. Próbę biografii", Twój post wpisał się w moją lekturę. Pozdrawiam:)
Prześlij komentarz