Dla wszystkich dzieci, z którymi spotykałam się w Grotnikach.
Agnieszko Urazińska jestem WKURZONA. Mam dość zaślepienia,
braku odpowiedzialności za słowo i zdolności przewidywania konsekwencji tekstu,
który czytany wybiórczo i stronniczo nie będzie żadną próbą „obiektywnej”
prawdy. A kolejnym narzędziem ślepej, zimniej furii, która zatacza coraz szersze
kręgi.
Tekst o tytule haniebnie
powielającym stereotypy szkodliwie staje się tubą uprzedzeń, plotek i
rasistowskich haseł. Nie mogę pojąć jak np. niewesołą sytuację na rynku
nieruchomości (czy autorka słyszała coś o problemach ze spłacaniem walutowych
kredytów?) sprowadza się do problemu umiejscowienia Ośrodka dla Uchodźców. Czy
za cytowanie słów nie bierze się już odpowiedzialności? Z lekcji religii w
Grotnickim kościele pamiętam, że powtarzanie cudzej plotki jest już grzechem.