Sztuką jest taka konsekwencja w wychowaniu, która pozwala dziecku ponosić konsekwencje swoich zachowań - badań i doświadczeń, uczyć się na własnych sukcesach i błędach. Amanda Eriksson opisując różne przypadki dzieciństwa i życia "z dzieckiem" - podskórnie zachęca do tego.
Wydawnictwo Ene Due Rabe wydało już dwie pierwsze książki z "trylogii" Amandy Eriksson: "Inne życie", i "Różowe życie". W obydwu, ich bohaterka, mała dziewczynka czegoś chce - a to wydaje się jej, że cudze życie, dom, rodzina się lepsze i pragnie zamiany, a innym razem - dopada ją przypadłość dziewczęco-przedszkolna: bakcyl różowości i bycia księżniczką.
"Inne życie" to opowieść o kilkulatce, która pewnego razu budzi się zielona. Diagnoza zostaje szybko postawiona: to zazdrość i poczucie, że chciałaby innego życia. Obiektem westchnień jest dom Mateusza - dom, w którym są śliczne ozdoby, złote i różowe. Piękne lampy i mnóstwo kwiatów. Wszystkie meble jakoś do siebie pasują. I co roku, przed Bożym Narodzeniem, mają w wannie żywego karpia.
W dodatku mama Mateusza codziennie robi na śniadanie naleśniki, ma umalowane usta i buty na obcasach - w przeciwieństwie do osobistej mamy bohaterki, wybierającej raczej spodnie od dresu i wygodę. Ważną różnicą początkowo wydaje się fakt "posiadania" w domu taty (dająca do myślenia figura ojca), bo dziewczynka opowiadająca swoją historię wprawdzie ma bardzo przystojnego tatę (jak twierdzi jej mama), ale nie mieszka z nim.
To, co wydaje się być tylko pomysłem, na którym zbudowana jest książka staje się ważnym motywem, także w kolejnych pozycjach Amandy Eriksson. Dziewczynka, dzięki dziadkowi, ma możliwość przeprowadzenia się do domu Mateusza i "wypróbowania innego domu". Świetna jest scena "przeprowadzki" i pożegnania z osobistą mamą, która zdobywa się na to, aby zrozumieć pragnienie swojej córki (a myślę, że w większości macierzyństwo i "matkowanie" większość rodzicielek byłoby porażone takim pomysłem).
Dziewczynka szybko się przekonuje, że to, co wyniosła ze swego domu niekoniecznie jest mile widziane w "nowym". Zaczynając od zmywania (o dziwo - zakazu!), pory chodzenia spać i pobudki, przez dziwne odgłosy w nocy, po naleśniki na śniadanie, które wcale nie okazują się najlepsze. Kilkudniowy pobyt i testowanie nowego domu okazuje się być doskonałym lekarstwem na "bycie zieloną z zazdrości". Powrót do domu, które wcale nie jest elegancki i w którym nie ma żadnych porcelanowych skarbów szybko doprowadza główną bohaterkę do puenty: moje życie jest najlepsze.
Prosta historia, nieco "przaśne" ilustracje, oddające zwyczajność obydwu "żyć" i domów nie tylko mają coś do powiedzenia dziecku. "Inne życie", podobnie jak i kolejny tom "Różowe życie" pokazują świat, w którym dziecku, pomimo naszych wyborów i przekonań, obaw i założeń pozwala się próbować i doświadczać - ponosić konsekwencje wyborów. Trudna to sztuka.
Znamienne jest to, że w książkach Amandy Eriksson swoistym pośrednikiem, który umożliwia dziecku próbowania różnych możliwości jest dziadek. W "Różowym życiu" to on przybywa na wezwanie wnuczki, która pewnego dnia odkrywa, że w jej głowie jest "tylko różowo". Różowy jest PIĘKNY.
O dziwo, bohaterka nie ma nic różowego. Może dlatego, że jej mama nie lubi różowego?
W sobotę przychodzi dziadek - najlepszy na świecie. I pomaga swojej wnuczce zrobić tak, aby wyglądała jak posiadaczka różowego samochodu, który pokochała od pierwszego wejrzenia. W tle krząta się mama z odkurzaczem.
Cenne jest to, że "wielkie zmiany" wcale nie wiążą się z kupowaniem, a z własną pomysłowością i pracą. Dzięki kilku trikom mała dziewczynka ma nie tylko "różowy pokój", ale i z kilku przefarbowanych ubrań - strój księżniczki. Odbywa ze swym dziadkiem poważną rozmowę czym zajmują się księżniczki i jakie właściwie są - a po pracy znajduje czas, siłę i ochotę na bieganie po parku (i po drzewach!). A nawet - na lody (jesienią!). Wszystko po to, aby spełnić pragnienia dziecka, dać mu okazję przekonać się jak to jest być księżniczką.
Nie pedagogiczne? Nawet antypedagogiczne*...
To podążanie za dzieckiem, towarzyszenie mu w odkrywaniu wad i zalet "bycia księżniczką", danie możliwości zbadania "innego życia" i dojścia do wniosku, że niekoniecznie "gdzie indziej" jest lepiej. To wysłuchanie dziecka (wątek zapracowanej, wkurzonej mamy) i otwarcie się na jego wnioski. Oj, trudna to sztuka. Czy dana tylko dziadkom? To już pytanie postawione dorosłemu czytelnikowi. A może i samemu dziecku?
Bardzo lubię "Różowe życie", tym bardziej, że bakcyl różowości to tylko jedna z możliwości, która ma okazję przetestować bohaterka Amandy Eriksson. "Księżniczkowatość" pozwala jej dojść do wniosku, że ważne są i czarne ubrania, bo wtedy można się brudzić i zostać piratką.
Czekam z niecierpliwością na ostatnią książkę Amandy Eriksson z serii "życiowej" - "Czarne życie". W niej, podobnie jak w poprzednich, ta sama bohaterka, myśląca o różnych stronach egzystencji dotyka spraw ostatecznych. I ma okazję je "przetestować"... W "Czarnym życiu" mała dziewczynka nie tylko uczestniczy w pogrzebie, ale i ma możliwość zorganizowania pogrzebu myszy znalezionej w piwnicy. Są i narodziny dziecka, i opowieść o postrzeganiu ważnych tematów w skali "mikro" - z perspektywy dziecka.
Książki Amandy Eriksson pokazują jak do poznawania świata i życia podchodzi dziecko - ciekawe, zaintrygowane, pozbawione uprzedzeń. Tymi ostatnimi najczęściej "zaraża się" od dorosłych, którzy bardzo chętnie, najczęściej w dobrej wierze, chcą dziecko zabezpieczyć, wyjaśnić, ostrzec, nauczyć, poprowadzić, skłonić, wychować "do", wychować "ku". Trudna to sztuka pozwolić dziecku spróbować i samodzielnie wyciągnąć wnioski - choćby takie: czy "inne życie" musi być różowe?
*Antypedagogika - nurt we współczesnej pedagogice negujący dziecko jako "obiekt wychowania". Postuluje zastąpienie wychowywania-sterowania wpieraniem dziecka w rozwoju.
"Inne życie" Amanda Eriksson, przeł. Hanna Dymel-Trzebiatowska. Wydawnictwo Ene Due Rabe, Gdańsk 2010.
"Różowe życie" Amanda Eriksson, przeł. Hanna Dymel-Trzebiatowska. Wydawnictwo Ene Due Rabe, Gdańsk 2011.
Dziękuję Wydawnictwo Ene Due Rabe za udostępnienie książki "Różowe życie"
4 komentarze:
Mamy i nam się podobają:)
Świetny blog:)
Wypatrujcie "Czarnego życie" :)
A co do bloga - z wzajemnością! Świetne zdjęcia, piękny pamiętnik. Chłopca i nie tylko :)
Będzie książka?
Będzie, ale taka na użytek prywatny, w 1 egzemplarzu:-)
Będziemy wypatrywać:)
Prywatna książka :) Super prezent, myślę, że będzie obrastał sentymentem w trakcie dorastania chłopca :)
Prześlij komentarz