7 października 2012

Dzieci i ludzie


Nie będzie to post o Korczaku. Nie wiem czy autorka scenariusza tego komiksu zdaje sobie sprawę z możliwych skojarzeń tego tytułu (przynajmniej w obliczu hasła Roku Korczakowskiego). Prosto z łódzkiego Festiwalu Komiksu najnowszy komiks autorki "Marzi" i garść informacji co dalej z bohaterką naszego kultowego komiksu.





Trzy tomy autobiograficznych opowieści Marzeny Sowy, którą narysował Sylvain Savoia zajmują od dwóch lat bardzo ważne miejsce w księgozbiorze "podręcznym" (czy raczej łóżkowym) siedmiolatka. Nie straszne mu zawiłości historii, stan wojenny, PRL i wiosna Solidarności. Co rusz przywołuje anegdoty z tych "zamierzchłych" czasów (ciężko przyjąć mu do wiadomości, że to także moje dzieciństwo), kiedy idąc na zakupy trzeba było zabrać termos i kanapki. Pomimo totalnej abstrakcji tła  historycznego (naszą przygodę z Marzi zaczynaliśmy, kiedy siedmiolatek był pięciolatkiem), postać Marzi jest mu w jakiś sposób dziwnie bliska, a fascynacja kostiumem kilkuletniej dziewczynki, którym posługuje się Marzena Sowa, sposobem widzenia i opisywania świata - bezgraniczna.
Nie jest w tym odosobniony, bo komiks (który pierwotnie powstał na potrzeby wytłumaczenia francuskim znajomym o co chodzi z tym PRL-em), został sprzedany do Włoch, Hiszpani, Niemiec, Chin, Korei Południowej :) Ukazał się także w prestiżowym amerykańskim wydawnictwie Vertigo.
Co ciekawe, na potrzeby rynku francusko i anglojęzycznego, komiks ma swoje dwie wersje: kolorową, bardziej dziecięcą i monochromatyczną, która jak pokazuje rynek jest "bardziej dla dorosłych" i sugeruje autograficzny charakter tego komiksu (dobitną wskazówką jest także zdjęcie autorki na okładce).




O pierwszym tomie przygód Marzi pisałam co nieco tutaj. Dla wszystkich jej wielbicieli, sposobu opisywania świata przez Marzenę Sowę i kreski Sylvaina Savoia - dobre wieści. Na pewno będzie jeszcze kilka części, autorka zapowiada kolejny tom, odsłaniający tajniki życia kolonijnego (będzie dużo o wywoływaniu duchów Konopnickiej, Hitlera i Jezusa;). Kolejne części: o czasie licealnej beztroski, wyjeździe do Francji i oswajaniu nowego kraju, a także powrocie do korzeni.



Na razie mamy "Dzieci i ludzi". Nowy projekt, narysowany przez Sandrine Revel, bardziej dla dorosłych, choć nadal posługujący się figurą dziecka. Marzena Sowa wraca ciągle do motywów historycznych, tym razem do czasów stalinowskich w Polsce, a więc okresu dzieciństwa jej rodziców, które możne znać z przekazu dziadków. Historia jest tłem i ważnym motorem napędowym całej fabuły, która rozpoczyna się niewinnie, od niedoszłego pocałunku w kinie podczas seansu propagandowego filmu o "ojcu narodu". Lecz to ludzie (i dzieci), ich uczucia,  całe skomplikowanie życia i problem wolności staje w centrum.  





Dzieci są głównymi bohaterami i to na nich spoczywa największy ciężar mrocznych czasów, ale pojawiają się także historie postaci drugoplanowych, dorosłych, którzy na swój sposób zapewniają sobie okruchy wolności. Dyrektor szkoły doprowadzający lekcję opresji do absurdu, nauczycielka na służbie propagandy - każdy ma swoje drugie, prywatne oblicze i przestrzeń, w której walczy o normalność. To łagodzi łatwe oskarżenia (co tak częste w Polsce) i sprawia, że nie ma tu podziałów na czarne i białe charaktery. "Dzieci i ludzie" dają lekcję tolerancji i unikania zbyt prostego osądzania czasów, których nie znamy z bezpośredniego doświadczenia. To cenny aspekt, często pomijany na szkolnych lekcjach historii. 

Całość opowieści wydanej na fantastycznym, mięsistym (matowym!) papierze spina niedoszły pocałunek - zgrabna klamra oraz aura czasów, oddana w przygaszonych, przybrudzonych, monochromatycznych barwach. Każdy z bohaterów wychyla się z mroku by pokazać okruch codziennego życia w zaduchu totalitaryzmu: strach, podejrzliwość, maszynę opresji i propagandy piorącej umysły nawet dzieci, gdzie wszyscy są w mniejszym lub większym stopniu ofiarami. Nie ma tu nostalgii, widocznej w "Marzi", jest smutna lekcja historii i garść prawdy o tym, na czym zostało zbudowane dzieciństwo Marzi, losy jej rodziców. 
Jest i światło nadziei - niewinność dzieci i pragnienie wolności. Poezja i przyjaźń. Wiara w to, kto wyrośnie z dzieci...
Dzieci - to przyszli ludzie. Więc dopiero będą, więc jakby ich jeszcze nie było.
A przecież jesteśmy: żyjemy, czujemy, cierpimy... J.Korczak

Komiks premierowo dostępny w Poza Rozkładem
Dzieci i ludzie, Marzena Sowa, Sandrine Revel, tłum. Marzena Sowa. Wydawnictwo Centrala, Poznań 2012.

Podziękowania za zdjęcia niezastąpionemu R. :)

Brak komentarzy: