7 maja 2019

Rok, w którym nauczyłam się kłamać



Do dziś pamiętam to uczucie, kiedy niedługo po 10-tych urodzinach przestałam umieć się bawić. Nie potrafiłam już wierzyć, pomimo usilnych próśb młodszego rodzeństwa, w zwielokrotnione, bajkowe scenariusze. Dotarło do mnie, że żyję teraz już tylko w jednym świecie. Może było to uczucie  suche i bolesne , może rozczarowujące, a może to była tylko konstatacja "tak już jest".  Ale ten moment  - to wrażenie – wróciły do mnie podczas lektury „Roku, w którym nauczyłam się kłamać”.



Powieść Lauren Wolk rozgrywa się w scenografii lat 40-tych XX wieku  i  wśród odległych ech II wojny światowej. Jednak to czego dotyka jest dziwnie współczesne i bliskie nawet mnie, która swoje dwunaste urodziny ma już dawno za sobą.

Narratorka opowieści – dwunastolatka, Annabelle relacjonuje nam „ten ważny moment” – swojej inicjacji  w realność, swoją utratę niewinności, obdarcie ze złudzeń w sprawiedliwy porządek świata z jakiejś nieokreślonej perspektywy czasowej.  Robi to subtelnie i bez narzucania – nazywania tego, czego dwunastolatka czy jej rówieśnik  nie mają w swoich zasobach wyobrażeń o świecie. Zastanawiałam się czy ta książka dedykowana nastolatkom nie jest przypadkiem  bliższa tym, którzy jakiś hipotetyczny półmetek życia mają już sobą.  Annabelle, z jakiegoś powodu, mówi o tym przełomowym momencie z tej właśnie - dorosłej -  perspektywy.

Ale to właśnie tam, w Wilczym Jarze, nauczyłam się mówić prawdę;  tamtego roku, zanim skończyłam dwanaście lat: prawdę o tym, przed czym nie da się uciec. A nawet uciekać nie wolno. Choćby nie wiadomo jak silna była pokusa, by tak właśnie zrobić. 
(…)
Ale wiatr zawsze rozpraszał moje słowa niczym cienie chmur – jakby bardziej od tego, kto je usłyszał, liczyło się po prostu to, że je wypowiedziałam.

I tak było dobrze”

Niech nie zniechęca Was hasło „II wojny” – to nie jest książka historyczna. Czyta się ją (prawie) na jednym wdechu. Może swoją strukturą, mimo niewinnych i sielankowych dekoracji, przypomina thiller. A może raczej  historię o nastoletnim wchodzeniu w świat.  Nagle w idealnym i spokojnym świecie zjawia się niepasujący element – nowa bohaterka „z miasta”, zesłana „za niesubordynację”, która burzy ten, zdawałoby się, poukładany świat. Przypadkowo, a może i nie – staje się „iskrą”. A po pożarze wprawdzie świat nadal może zachwycać, ale to my wszyscy będziemy już na niego patrzeć inaczej (na ile wystarcza nam ta historyczna prawda?)...

Historia Annabelle to opowieść o mechanizmach i naturze  świata, w którym żyjemy my i nasze (coraz bardziej odrębne) dzieci. To relacja z pierwszej konfrontacji ze złem rozpisanym na bohaterów dnia codziennego,  doświadczenie (bo chyba nie „przygoda”, choć powieść świadomie buduje napięcie i rozwija linię narracyjną pomiędzy kolejnymi wypadkami) niemożności wiary w niezależną sprawiedliwość.  To historia trochę szkolna (w każdej społeczności znajdzie się figura prześladowcy), trochę  o sennym prowincjonalnym miasteczku, gdzie pod wpływem prowokacji (przypadkowej? )  budzą się potwory: nienawiści, polowania na wroga – „innego”, zbyt  łatwych podziałów, a także kłamstw, dzielonych  na te „złe” (szkodliwe) i te „z dobrymi intencjami”.  To także opowieść o dorosłych i ich drogach.

„Rok, w którym nauczyłam się kłamać” to może i powieść inicjacyjna, ale zdecydowanie bardziej jest pytaniem o naturę zła i człowieka, a może bardziej: człowieka wobec zła.  Może to książka - apel? Jest kalejdoskopem postaw ludzkich, relacją z tego, jak dwunastolatka powoli zyskuje świadomość o świecie, w którym żyje. Co ważne, nie jest w tym samotna, choć decyduje, że  to jej samodzielna praca.  I tak, jak jej powieściowi  rodzice mogą jej jedynie towarzyszyć, tak ja mogę jedynie oferować swoje „bycie” wchodzącym w życie dzieciom – ich odkrywaniu prawdy: zło istnieje. „Rok, w którym nauczyłam się kłamać” to dobra okazja do tego, żeby być wspólnie wobec pytania o odwagę, by wspólnie  stanąć po stronie  słusznej sprawy: wierze w człowieka.  Mimo wszystko.


"Rok, w którym nauczyłam się kłamać"  tekst: Lauren Wolk, tłumaczenie: Sebastian Musielak. Wydawnictwo Dwie Siostry, 2018.

Brak komentarzy: