19 września 2011

Tata ucieka z cyrkiem

Gdybym poszła tropem pewnej opiniotwórczej gazety, która mocno wczuła się w lekko skandalizujący (ale i autoironiczny) ton Edgara Kereta powinnam inaczej zatytułować ten post. Kiedy byłem mały, chciałem zostać pijaną k*rwą. Tylko kto wtedy sięgnąłby po jego książkę dla dzieci?!



13 września 2011

Tuwimowi się należy!

13 września. Dziś urodziny Tuwima! Ze swej miłości do Tuwima zwierzałam się dawno temu. Tuwima muzycznego, absurdalnego promowałam zagorzałe w przedszkolu. Powoli zbliża się czas, kiedy będę mogła mogła odsłaniać swoim dzieciom "w inne twarze" Tuwima. Myślę, że zakorzenione bardzo w tym co "łódzkie".

16 września wielkie świętowanie urodzin Tuwima na Piotrkowskiej. Polecam wieczorny koncert "Rambo Jet" - Tuwim w nowej odsłonie. Bez upupiania. Bardzo łódzko. Punkowo, lewicowo, niepokornie. Dla wszystkich (byliśmy jakiś czas temu na koncercie - przetestowane na 6-latku)



Będzie też atrakcja dla dzieci - mocno absurdalne "Tuwimki" Teatru Pinokio. Warto!

12 września 2011

Księżycolud

"Księżycoluda" Tomiego Ugerera  można opatrywać etykietkami typu "opowieść o (nie)tolerancji", "historia inności", "tęsknocie za swoim miejscem".
Co przymierzam do tej książki kolejną "definicję", wychodzi mi na to, że pasuje. I mimo to, albo właśnie dlatego, czuję lekki zawód.


8 września 2011

1, 2, 3...


Odliczam już czas do premiery najnowszej książki Iwony Chmielewskiej - "Pamiętnika Blumki" (wyd. Media Rodzina). Tymczasem - "Myślące cyfry" tej samej autorki. Podążając za nutą absurdu - opowieść o abstrakcyjnym dla dziecka 1, 2, 3...


6 września 2011

Antoni Marianowicz



Urodził się w roku 1923, przeżył lat 80 oraz "Hitlera i Stalina, którzy mieli do niego pretensje o niesłuszne pochodzenie: rasowe, klasowe i wszelkie inne..." Nie mogę się oprzeć - zacytuję fragment wywiadu z Antonim Marianowiczem, w którym ze znamiennym dla siebie wdziękiem kreśli autoportret: 

Moja wczesna młodość przypadła na lata, kiedy nie miałem okazji z niej korzystać. I wtedy właśnie przezornie zaoszczędziłem sobie trochę tej młodości na stare lata. Poza tym byłem zawsze pesymistą. Dlatego wszystko, co mi się jako tako udaje, budzi we mnie ogromną radość i chęć do życia. Zwłaszcza wtedy, kiedy patrzę na tłumy zawiedzionych i złorzeczących losowi optymistów.


5 września 2011

Alicja w Krainie Czarów




Choć wiedziałam, że ta książka to jedna z pozycji "żelaznego zestawu" klasyki, nigdy nie przebrnęłam przez nią w dzieciństwie. Dziś, w świat "Alicji" wprowadzam swoje dzieci. Przerost matczynych ambicji? Wątpliwa przyjemność? Pastwienie się nad dziećmi?!