18 marca 2011

Ciekawski George

"Ciekawski George" to jedna z niewielu książek dla dzieci, o której ostatnio napisała najbardziej opiniotwórcza gazeta (wydawcy mawiają o niej, że krótka notka to gwarantowany wzrost sprzedaży). Jacek Szczerba, przywołując sceny z "Foresta Gumpa", napisał o niej, że to  kamień milowy anglojęzycznej literatury dziecięcej.  Dlaczego?





W artykule trudno znaleźć uzasadnienie tego chwytliwego hasła, bo jest on raczej zbiorem informacji, które dość łatwo znaleźć dzięki wyszukiwarce. Na czym więc polegać ma fenomen "Ciekawskiego George"?

Książką, którą weźmiecie do ręki wydać się może mocno "niedzisiejsza" - papier, czcionka, grafika - te przybrudzone pastele, "retro" kreska! Trochę odstaje do tego okładka - mocno lakierowana, ze zmodyfikowaną (choć "podobną" czcionką). Książka, wydana w Polsce po 70- latach, miała podobno wyglądać jak oryginał, wątpię jednak czy "na pierwszy rzut oka" wzbudzi nostalgiczne skojarzenia. Zastanawiam się też jak będzie przyjęta przez polskie dzieci, bo to że w Stanach ma rangę "kultowej" dzieciom nie wystarczy.

Zapewne pomoże książce Rey'ów fakt, iż wcześniej na rynku polskim pojawił się film animowany i bajki na popularnym kanale dziecięcym. Jak można się przyjrzeć jednak niewiele mają one wspólnego z pierwowzorem:

kadr z filmu Curious George 2: Follow that Monkey ze strony canalplus.pl

zdjęcie: Courtesy of Contemporary Jewish Museum


Na czym więc polega urok George'a? W pierwszej, z całej serii książeczek, możemy się przekonać, że jest on niesforną małpką, która wywieziona podstępem z swej rodzimej Afryki, smakuje wielkomiejskiego i "cywilizowanego" życia. Broi, lubi figle i psoty, choć podobnie jak każde dziecko - nie kieruje nim złośliwość czy premedytacja - a zwykła ciekawość.

Moje dzieci śmieszyły perypetie George'a - jego "małpowanie", za duża piżama, zabawy z telefonem, rwetes jaki wywołał. I  poważnie stwierdzały na jego kolejne wybryki "że tak nie wolno". Bo ze strażą pożarną nie ma żartów... Emocje budziły w nich rysunki Hansa Augusta Reya - zabawne, pokazujące małpkę z różnej perspektywy, nieco "przybrudzone" pastele. Bo opowiedziana historia jest raczej neutralna, dowcip wprowadza dopiero wizerunek George'a oraz osób, z którymi się spotyka i wpędza przy okazji w tarapaty. 

Finałem wszystkich przygód George'a jest zawiezienie go do ZOO, gdzie solidarnie dzieli się ze wszystkimi zwierzętami swoją radością - balonami. Cóż to za wspaniałe miejsce dla George'a!

Ciężko mi tutaj zgodzić się z wymową ideologiczną zakończenia i przekazywać dzieciom wizję "idyllicznego nowego domu" dla małpki porwanej z Afryki. Nawet jeśli to bardzo "ludzka" małpka i zafascynowana tym, czy zajmują się dorośli i momentami bardziej przypominająca rezolutne dziecko z łobuzerskim błyskiem w oku.

 Nie znam kolejnych książeczek i przygód George'a, ale z informacji które można odnaleźć wynika, że jego przygody mają z reguły wydźwięk dydaktyczny i mają pomagać dzieciom w oswajaniu trudnych dla nich spraw. A czego ma nauczyć 70-letni "Ciekawski George" wydany niedawno w Polsce?

Rozbawił mnie ranking dotyczący pierwszej z przygód niesfornej małpki, w którym oceniający wskazują rodzicom, na co trzeba uważać podczas lektury "Ciekawskiego George'a". Otóż odpowiednie "znaczki" ostrzegają przed treściami dotyczącymi używek i przemocy oraz ogólnego przesłania (George sprawia, ze jego żart alarmuje straż pożarną, pali fajkę i kradnie baloniki, a za karę zostaje zamknięty w więzieniu).
Czyżby trzeba być ostrożnym w tym "urokiem retro"?



fragment "Curious George Gets a Job"


Margaret Mey (konsekwentnie nie uwzględniona jako współautorka serii także w polskim wydaniu) nieraz opowiadała o swoim zadziwieniu popularnością George'a. Przyczyn fascynacji szympansem doszukiwała się w tym, że może on robić to, czego nie mogą robić dzieci - wszystkie te "niegrzeczne rzeczy", o których wiedzą, że są zabronione, a o których skrycie marzą. 
Ważnym dokonaniem Mey'ów było więc "wypromowanie" niesforności i łobuzowania - odkrycie marzeń dzieci  i "sianie zgorszenia". Twórcy "Ciekawskiego George'a" mawiali o swoich książkach, że tworzą tylko takie, które sami lubiliby jako dzieci. Czy moda na vintage obejmie także ich książki?


"Ciekawski George" H.A. Rey, tłum. Anna Kozanecka. Wydawnictwo Modo, Warszawa 2010.

2 komentarze:

poza rozkładem pisze...

Z komentarza tłumaczki, o fenomenie George'a:

>>>Widze, ze probuje Pani zglebic "fenomen" George'a. No coz mysle, ze polega przede wszystkim na tym, ze podoba sie dzieciom - czesto tak bardzo sie podoba, ze staje sie ulubionym bohaterem dziecinstwa. Do tego przez swa bardzo ciekawa forme troche filmowo-komiksowa oraz prosty tekst nadajacy sie do nauki czytania, moze towarzyszyc dzieciom przez pare lat. Ksiazki o George'u nadaja sie do wielokrotnego czytania co tez jest ich wielka zaleta a do tego sa dynamiczne i pelne przygod co dzieciom obeznanym z telewizja i filmami bardzo sie podoba. Nie bez znaczenia jest tez fakt, ze ksiazki te sa po prostu zabawne, dzieki czemu ten maly ciekawski buntownik i rozrabiaka jakim jest George wnosi do naszego zycia sporo usmiechu. Opowiesci o malpce maja rowniez poniekad dzialanie terapeutyczne dla rodzicow, ktorzy tak czesto zmeczeni "niegrzecznoscia" dzieci czytajac o przygodach George'a stwierdzaja ze mogloby byc gorzej:)Dzieci zas poczas lektury George'a nagle jakby "dorosleja" bo zaczynaja rozumiec czego robic nie mozna i ze one takich szalenstw wyprawiac nie powinny bo przeciez nie sa malpkami.

Mysle, ze to wszystko wplywa na fakt, ze George pomimo tego, ze stuknelo mu juz 70 lat nadal trafia do serca dzieci. Nawet jego lekka niepoprawnosc polityczna tez moze byc tematem do dyskusji. Spotkalam sie z interpretacja wedlug ktorej porwanie malpki z dzungli i zawiezienie jej do cywilizacji mozna porownac do tego co dzieje z dzieckiem - "dzika" osoba, ktora my dorosli cywilizujemy.

Jeszcze inna kwestia jest to co Amerykanie potrafia zrobic z tego "fenomenu"! Warto zwrocic uwage, ze klasycznych opowiesci o George'u autorstwa Reyow powstalo zaledwie 6, zas kolejnych przygod napisanych "na podstawie" powstalo kilkadziesiat.Te kolejne czesci rzeczywiscie sa bardziej edukacyjne - Ciekawski George to zreszta lektura w USA zalecana do nauki czytania w pierwszych latach nauki ( malpka jest patronem akcji zachecajacej do czytania i odwiedzania bibliotek). Szkoda, ze my nie potrafimy tak "odswiezac" naszych dzieciecych bohaterow jak koziolek matolek czy malpka fiki miki...
O George'u moznaby jeszcze duzo pisac bo ma dluga historie. Sama dziwie sie dlaczego ksiazka o nim pojawila sie w Polsce dopiero po 70 latach?
Postaramy sie nadal nadrabiac te zaleglosc wydajac najpierw kolejne klasyczne opowiesc.Nastepna w planach mamy ksiazke "Ciekawski George i idzie do pracy", z ktorej pochodzi scenka z eterem doskonale nadajaca sie do opowiedzenia dziecku do czego kiedys sluzyl eter i ostrzezenia przed wdychaniem czy polykaniem nieznanych substancji.<<<<

Małgosia pisze...

artykuł Szczerby to raczej nie jest jego autorstwo, a tłumaczenie informacji ze stron angielskojęzycznych... czasem nawet słowo w słowo...