5 listopada 2011

Monsieur Personne/Pan Nikt

Na Targach Książki w Krakowie ustawiała się kolejka do Joanny Concejo. "Na" chwilę rozmowy i "po" urokliwy kredkowy autograf. Możliwość spotkania ilustratorki i autorki książek obraz(k)owych jeszcze jutro, 6 listopada, w Warszawie - Fundacja Z.O.R.R.O.Z. organizuje spotkanie w Cafe Kulturalna.
Warto! Joanna Concejo ma za sobą dużo książek do oglądania i całkiem optymistyczne spojrzenie na polskiego odbiorcę jej książek. U mnie, dziś - jej pierwsza (i na razie jedyna książka autorska) - "Monsieur Personne" (Pan Nikt).

W Polsce na razie ukazała się tylko jedna jej książka, odważnie podejmująca temat, którego w Polsce się nie lubi (stojąc przy stoisku wydawnictwa nasłuchałam się dziwnych komentarzy). Wydawnictwo Tako wydało "Dym" - silnie grający na emocjach, z bardzo dobitnym obrazem, który stara się udźwignąć temat Holocaustu. Książka nie dla dzieci, choć nie wiem czy sześciolatek po nią nie sięgnie.

Ja założyłam sobie, że chcę poznać książki Joanny Consejo od innej strony. Bo "mocny temat" przesłonić może subtelności jej warsztatu, jej sposób widzenia książki dla dziecka. Roli ilustracji. Wrażliwość ukrytą w jej dłoniach. 

"Monsieur Personne" to opowieść o pewnym Panu Nikt, który mieszka na szarym osiedlu, gdzie wszystko jest podobne do siebie. 



Szary jest świat, szary jest dom Pana Nikt.


Nikt na niego zwraca uwagi. Choć, jeśli przyjrzeć się dobrze ilustracji, kryje ona w sobie pewną niespodziankę...


Czasem o Pana Nikt pytają się przyjezdne osoby, ale szybko okazuje się, że tak jak wszyscy przestają zwracać na niego uwagę. Pana Nikt boją się dzieci, podobno przygląda im się z okna.


Pan Nikt nie robi nic nadzwyczajnego.Spędza długie godziny na patrzeniu, czyta gazetę, je zupę, robi pranie, myje naczynia.



I ceruje swoje skarpetki....


Ale z tym, co podpowiada tekst, ilustracja toczy nieustanną grę, bierze tę dosłowność w nawias poezji, dziwności, szczypty surrealizmu. "Zwykłość" tego, o czym opowiada tekst zostaje rozbita przez metaforyczny obraz. A przewijające się motywy rośliny, każą skojarzyć tę opowieść z pełnym zagadek i tajemnic zielnikiem. Mnóstwo tu śladów, tropów i znaków. Postaci pojawiające się na ilustracjach budzą we mnie skojarzenia z groteskowymi proporcjami postaci Stasys Eidrigevičiusa. Pożółkła tektura, która pojawia się na obrazach Joanny Concejo budzi we mnie skojarzenia z pracami Iwony Chmielewskiej, która tak lubi przedmioty  "z zaklętą energią". Ilustracje z innych książek autorki "Monsieur Personne" przywołują obrazy mistrzów malarskich. Wyczarowane ołówkiem, miękką kredką budują cały wszechświat tropów. Zachęcają do podróży w ich głąb.

Tutaj każdy najdrobniejszy element może być znaczący, stopniuje narastające zdziwienie i dramatyzm. Bo pełen smutku, melancholii i dziwnej niepozorności Pan Nikt okazuje się mieć jednak zupełnie nietypowe zajęcie. Robi gwiazdy. On jeden zna tajniki tej pradawnej, zapomnianej sztuki. Musi przygotować nowe, aby zastąpić te gwiazdy, które już świecą mniej. Te nowe są naprawdę piękne. Ale są i takie, które niedokończone trafiają do specjalnego pudełka.

Pan Nikt wysyła gwiazdy rano, specjalną paczką (moje rozczulenie budzi, że na paczce na rysunku jest adres wydawnictwa dla dzieci - Topipitori) i właściwie nic się dookoła nie zmienia. No, prawie nic - ale tutaj najważniejsze rozgrywa się na obrazie. Zwykły, dość zgrzebny płaszcz Pana Nikt podszyty niebiańską podszewką. Z metką "nessuno". Nikt, Pan Nikt. 


Prace Joanny Concejo, szkice miękkim ołówkiem, momentami zaskakują erupcją kolorów, czasem monochromatyczną kroplą barwy. Niekiedy, z widocznym zarysem innego rysunku, na wpół niedokończone są uchyleniem okna - zaproszeniem czytelnika do uczestnictwa w procesie twórczym. Do poezji tworzenia. 
Są pełne subtelnego piękna, kryją dużo możliwych znaczeń. Tak jak picture book - znaczyć  może bardzo dużo. Jeśli chcecie się przekonać, ile znaczy dla Joanny Concejo - jutro, 6 listopada, Warszawa. Szansa na zdobycie urokliwego  autografu. 


I zobaczenia najnowszej książki z ilustracjami autorki. O marzeniach sennych. I wędrowaniu. 



"Monsieur Personne" Joanna Concejo. Editions du Rouergue, 2007.

3 komentarze:

Pani Zorro pisze...

Bardzo ładne. :)

poza rozkładem pisze...

Dziś u Ciebie będzie "Bardzo ładnie" :) Duuużo pięknych książek :)

Pani Zorro pisze...

Może raczej pojutrze. ;-)