12 grudnia 2016

Zgrzeszyłam i grzeszę... z lekturami

Zgrzeszyłam! Grzeszę, bo mam frajdę z intelektualnych wyzwań podczas lektury, czytania poezji (niełatwej, choć napisanej prostym językiem), bo widzę i wierzę, że może być mądrze, inspirująco i "fajnie", a także przyjemnie.  Co więcej - grzeszę podwójnie, bo zarażam dzieci "fajnością" czytania... I uświadamiam, że z każdym tekstem mają prawo dyskutować i wejść w dialog.



W ostatnim (10-11 XII 2016) "Magazynie Świątecznym" Andrzej Waśko (UJ), który "firmuje"  "nową" podstawę programową z języka polskiego uświadamia Was, że to, pod czym się podpisuje (choć nie będzie za to ponosił konsekwencji - chyba, że historyczne), ma pokazać uczniom polskiej szkoły, że literatura i tekst kultury nie jest "dla przyjemności", ani dla budowania własnej wrażliwości "czytelniczej",   ani dla poszukiwania własnych interpretacji czy nauki krytycznego myślenia...



Nawyk ten ma więc za rok, (teoretycznie) w mojej córce zbudować lektura m.in.  "Czarnych stóp" Szmaglewskiej, "Katarynki" Prusa, opisów zwyczajów z "Pana Tadeusza" czy poezja Słowackiego (nakaz dla V klasy przyglądania się "W pamiętniku Zofii Bobrówny" to jednak dywersja w stosunku do jego twórczości i oddawanie forów jego konkurentowi).

W myśl logiki tajemniczego zespołu pracującego nad podstawą i propozycji tych "kilkuset nauczycieli", którzy "konsultowali" (ale światła dziennego nie ujrzały efekty tych konsultacji) tekst, żeby "rozwinął" dziecko ma stawiać barierę (głównie jak widać po spisie lektur - barierę językową).


Na potwierdzenie logiki wywodu i  jego słów o "mądrości", która wyrosnąć może jedynie na mozolnej pracy i nie-zrozumieniu,  możemy zobaczyć sławną już "Nelę reporterkę" jako przykład "sztuki reportażu" dla 15-latków.. Chcieliście z klasą podyskutować nad wartością (czy oryginalnością) Harry'ego Pottera? A może przyjrzeć się fenomenowi "Dziennika cwaniaczka", Percy'ego Jacksona czy "Baśnioborowi"?!  Nauczyciel nie ma ani przestrzeni na dowolność, ani na refleksję krytyczną nad tymi "przeklętymi" popularnymi tekstami, ani na zastanawianie jak przekonać grupę do czytania "w ogóle" (A.Waśko chyba nie miał dawno kontaktu z rzeczywistością klasową albo udaje, że nie wie o procencie czytających dzieci i Polaków w ogóle). Projekt "nowej" podstawy programowej wskazuje wprost, co jest celem:

Znajomość wybranych utworów z literatury polskiej i światowej oraz umiejętność mówienia o nich z wykorzystaniem potrzebnej terminologii. (nie, nie chodzi tutaj o własną interpretację ani umiejętność krytycznego czytania)

Kształcenie postawy szacunku dla przeszłości i tradycji literackiej jako podstawy tożsamości narodowej

*projekt na stronie https://men.gov.pl/wp-content/uploads/2016/11/podstawa-programowa-%E2%80%93-jezyk-polski-%E2%80%93-szkola-podstawowa-%E2%80%93-klasy-iv-viii-.pdf 

Krytyczne podejście do historii??? Dyskusja z wierszem Bełzy o tym, czym był i czym może być współczesny patriotyzm?!  W projekcie podstawy słowo "interpretacja" pojawia się trzy razy, zawsze w tej samej "umiejętności" :

Kształcenie umiejętności wygłaszania, recytacji i interpretacji głosowej tekstów mówionych, doskonalenie dykcji i operowania głosem.

Uczeń może po swojemu odczytać utwór, nauczyć się odróżniać opinię od informacji o faktach, ale to w ramach "samokształcenia" (patrz projekt podstawy).


Z drugiej strony mamy i nauczycieli, wiernych strażników systemu, gdzie nawet jeśli była szansa na dowolność i pojawienie się ciekawych książek, to i tak nie była wykorzystana... Marnie więc widzę szansę na krytyczne przyglądanie się Sienkiewiczowi czy Żeromskiemu.
Betonujemy więc i tak już (w większości) niezdrową sytuację. A do tego, A.Waśko, bez ogródek przyznaje że koniec nawet ze złudzeniem "świeckiej szkoły": Zdanie katechetów jest ważne i bierzemy je pod uwagę. Większość publicystów bezsensu powtarza zdanie  o "niebezpieczeństwach traktowania fragmentów Genesis z Biblii jako mitu" (taaak, Pismo Święte, należy odczytywać literalnie), "Lewacy" (ten epitet chyba pasuje, skoro dr J.Kornhauser deklaruje się jako "kolarz amator"?) beztrosko deklarują chłodny dystans Zamiast pasjonować się rywalizacją gorliwych ekspertów resortu i wygadanych blogerów, wolę wpaść do biblioteki, pooglądać okładki, poczytać fragmenty. I sięgnąć po książkę spoza jakiegolwiek kanonu, która będzie się śnić w nocy.

Idealistycznie wierzę, że  celem systemu edukacji jest jednak wyrównywanie szans, zwłaszcza w przypadku tych dzieci, dla których jedyną biblioteką jaką znają jest biblioteka szkolna... I jednak pomimo mojej naiwności, nie widzę tabunów młodzieży biegnących do księgarni czy biblioteki po nudnych lekcjach.

W ramach tego przekonania ostatni czas spędzałam na próbach przekonania nauczycielek z jednej z łódzkich podstawówek do "otwarcia się" na nowe, potencjalne lektury. Takich list "marzeń" powstało jakiś czas temu sporo. Czy znacie może szkołę, w której czyta się "Książkę wszystkich rzeczy"? Cytując Pana Czytacza Po to się czyta książki, żeby czytać takie właśnie jak ta. Tekst (tłumaczenie), w moim odczuciu - ostatniego dziesięciolecia. Czy jakaś szkoła go dostrzegła?




12 komentarzy:

Pani Zorro pisze...

A wiesz co, że nawet nie ma sensu z tym dyskutować?
Niewiedza uświęcona z poziomu katedry.

poza rozkładem pisze...

Pani Zorro - Ja chyba nie dyskutuję... Napomykam jedynie o większych absurdach; dla "uświadomienia"...
(choć już nie wchodzę w szczegóły)

Sugerujesz, że szkoda energii i moich emocji? ;)

Mała czcionka pisze...

Podważasz autorytety, sugerujesz ignorancję tym, którzy wiedzą najlepiej...

Anonimowy pisze...

Czy można prosić o listę tych książek ze zdjęcia? Niestety dla mnie nie są zbyt czytelne, a chętnie skorzystałabym z tej listy i podsunęła moim dzieciom.

Dziękuję i pozdrawiam.

Mała Brzoza pisze...

Pamiętam (i o ile zakład że tylko ja z mojej klasy?) to "Niechaj mnie Zośka o wiersze nie prosi...", tego "Pana Tadeusza" w odcinkach z własnej edukacji podstawówkowej. Czyli cofamy się o jakieś trzydzieści pięć lat...
Dobrze komentują to Ługowscy w ostatnim Newsweeku http://www.newsweek.pl/plus/spoleczenstwo/nauczyciele-z-warszawy-o-reformie-edukacji-wedlug-pis,artykuly,401919,1,z.html
Decydenci jak dupki z zaścianka...

poza rozkładem pisze...

>> Anonimowy(a) jasne, ale z braku czasu - tylko tytuły; przepraszam;

To były jedne z propozycji, o których można rozmawiać w klasach IV-VIII
(będą też IV klasy dzieci, które poszły do szkoły jako 6-latki)

Chłopiec z Lampedusy
Bezsenność Jutki
Dokąd iść? Mapy mówią do nas
Oto jest dyktatura
Co to jest właściwie demokracja
Antykwariat pod Błękitnym Lustrem
Mówcie mi Bezprym
Gofrowe serce
Góra trzech grot
Magicznego tenisówki mojego przyjaciela Percy'ego
Seria Percy Jackson i bogowie olimpijscy (tom I + adaptacja komiksowa)
Teatr niewidzialnych dzieci
Bozie
Marzi "Nie wolności bez solidarności" (+ Wroniec)
Franciszka
Filozofia na wynos (//Komiksowe wprowadzenie do filozofii)


Szary (tutaj dużo mojego wahania, bo książka kiepska językowa, ale cenna perspektywa i pomysł) +"Murka"



Czarny młyn
Kasieńka
Książka wszystkich rzeczy
Król

poza rozkładem pisze...

>> Mała Brzozo

Jeszcze lepszy jest komentarz Rady Języka Polskiego...
Ja też to pamiętam; i to, że w VIII klasie może z 2 osoby przeczytały "Pana Tadeusza";
A Słowacki... hmmm dopiero dużo, dużo później przekonałam się o co z nim chodzi

poza rozkładem pisze...

>> Mała czcionko

Mówię to, co myślę. Tam, gdzie mam coś do powiedzenia :)
Z tymi autorytetami, przyznaję, mam problem... Zwłaszcza jeśli one zakładają, że szacunek i uznanie należy im z automatu, ze względu na miejsce jakie zajmują... Pani Zorro zgrabnie zwróciła na to uwagę ;)

Bazyl pisze...

Tworzę w domu własny kanon. Chłopaki jego pozycje mają na półkach :)

Maryy pisze...

Tylko jedno słowo komentarza, za to w konwencji: Dramat.

poza rozkładem pisze...

> Bazyli, Maryy

myślę, że w tym wszystkim "dramat" (> Maryy) polega na tym, że nie chodzi "o nasze" dzieci;

Bazyli, zwróć uwagę, proszę, co kryje się za bańką, w której my funkcjonujemy.

Jaki przekaz dostaje większość? Czym karmione są dzieci, które np. są podopiecznymi świetlic Caritasu w Białymstoku, odwiedzanych przez "mikołaja" z opaską ONR-u?

kolorowanki.top pisze...

Wspaniała lista książek :)