10 lutego 2015

Faces




Pracownia k. w pokłosiu warsztatów z setką dzieci z przerażeniem obserwuje, że większość 7-latków nie wie w co się lubi bawić. Ja często dostrzegam (początkowy) paraliż wywołany hasłem "wymyśl....". Choć, z drugiej strony, trafiają się Ci (Te), którzy widzą w łyżce most zwodzony prowadzący przez wiśniową rzekę do magicznej krainy... Uwielbiam podglądać zabawy "w wymyślone światy" mojej córki. Żałuję, że już tak nie umiem. Choć pamiętam frajdę z budowania "w głowie" i radość z tworzenia. "Niczego".

Dziś, równolegle z ekspansją zabawek, które bawią "się same" (i za dziecko); przekonaniem, że wychowanie dziecka we wspóczesnym świecie to danie mu smartfona czy tabletu  istnieje drugi, alternatywny nurt. Rozejrzyj się. Otwórz oczy. Stwórz. Podejmij twórcze wyzwanie. Daj dziecku szanse. Dodam, że niekoniecznie trzeba ją kupować. Choć wszystko naokoło nam to wmawia. I twórczośc ma różne oblicza. "Faces" duetu Zoe Miller i David Goodman. Już marka. W tle zabawa. I zabawki. "No logo". Także nasza ostatnia zabawka z wakacji. Znaleziona.













 "Faces" Zoe Miller&David Goodman. Tate, 2011.

2 komentarze:

Fantazjana pisze...

Rewelacja!!! Zdecydowanie pobudza do ciekawskiego patrzenia i tworzenia;)

Fantazjana pisze...

Rewelacja!!! Zdecydowanie pobudza do ciekawskiego patrzenia i tworzenia;)