Chaotycznie, choć największy
w nim udział ma opracowanie graficzne Izabeli Marteli. Niby –w stylu-Pernilli Stalfelt i serii „Bez Tabu” i
niby – dowcipnie, ale w formie „wykładu”, w który włączone zostają głosy
dzieci. W dodatku mam poczucie, że to książka powstała „na
zamówienie społeczne” (fakt, zdecydowanie mniejszej jego części), „z tezą” i „w kontrze” do
całego niedawnego zamieszania wokół strasznego słowa na „g”.
Książka potrzebna, choć nie uwodzi swoją finezyjnością, jak
można rozmawiać z dziećmi. Pokazująca
pewne mechanizmy i skłaniająca do myślenia o zasadach działania kultury,
sposobie wychowania, schematach myślenia. Szkoda, że czyni to tak
łopatologicznie, jednostronnie i operuje także schematami.
To co właściwie robiły
bogate kobiety? – zapytała z ciekawością Zosia.
- NIC. Były „Paniami
domu”, były pięknie ubrane, grały na pianinie, czytały wiersze i chyba okropnie
się nudziły – odpowiedziałam.
„O gender i innych potworach” - narracja „wszechwiedzącego dorosłego” o
tradycji i naturze, roli kobiety i mężczyzny oraz o ich zmianie. Trochę o
baśniach, trochę o antropologii i naszym funkcjonowaniu w kulturze. O mitach i
feminizmie (znowu „straszne” słowo). Ani słowa o obawach, i lękach tych „co po
drugiej stronie”. Dla dzieci od lat 9. Figury równolatków włączają się od czasu
do czasu w monolog narratorki. Oddaje ona im na moment głos, by pochwalić i
przyznać rację. Mnie nie przekonuje ta tonacja, co nie znaczy, że dla 9-latków nie będzie to to jedyna szansa na
konfrontację z ważnymi argumentami .
Sokrates mówił, że
zawsze trzeba żyć z w zgodzie z samym sobą i że nie wolno ulegać tłumom. Że należy
stać po stronie prawdy. Prawda jest taka, że gender to wiedza. A żadna wiedza
nie demoralizuje – powiedziałam.
Ostatnio 8-latka założyła „Zeszyt pytań”. Otwierającym było „Dlaczego
w szkole są panie sprzątaczki, a nie ma panów?”. Kilka dnie temu zmagała się z pracą
domową, która m.in. w kwestii zawodu dla kobiety operowała alternatywą „ładna” albo „opiekuńcza” (modelka
kontra lekarka jako zawód przyszłości, a „cieniach” świata mediów jakoś nie
było).
Warto także przeczytać Przemoc. Zabawa w chowanego
"O gender i innych potworach" tekst: Magdalena Środa, ilustracje: Izabela Madeja. Wydawnictwo Czarna owieczka, 2014.
7 komentarzy:
Przeczytałam zamieszczone fragmenty. Ciekawi mnie, czy się ostatecznie obronili: czy gender faktycznie nie seksualizuje? I jak nie seksualizuje skoro seksualizuje? Podpisano Matka Polka Mała Czcionka
Nie rozumiem pytania (tylko, Mała Czcionko, czy to było pytanie?)...
To było pytanie. Ciekawi mnie jak autorzy ostatecznie argumentują twierdzenie, że gender nie seksualizuje?
"Gender to wiedza".
(w jaki sposób można wiązać gender z "seksualizacją"? chyba, że chodzi o płciowość?!)
Bardzo dziękuję. Wszystko jasne.
Bardzo ciekawa dobra
Niestety wiele książek tego wydawnictwa jest skażonych brakiem finezji, mam na myśli zwłaszcza "Boga przecież nie ma", a szkoda, bo są potrzebne; książka, o której piszesz, ukazuje się w określonym czasie i w określonym kraju, więc jej kształt jest pochodną okoliczności, w jakich powstała. Ciekawi mnie, jak ewentualnie widziałabyś zaznaczenie obaw "drugiej strony"...
Prześlij komentarz