Historie o serach jakoś nierozerwalnie związały się dla mnie z Bratysławą... Bo nie tylko nakladany syr i pražony syr, ale i ich kusztosze (wskazówki dlaczego? znajdziecie w blogu Elżbiety Wasiuczyńskiej:). A kto robi dziury w serze? I Pipi macza w tym swoje palce...U góry Złote Jabłko w bajkowym serze, a poniżej obszerna relacja i BIB, i z wystawy mu towarzyszącej: Elżbieta Wasiuczyńska "Z innej bajki".
Z INEJ ROZPRÁVKY to tytuł wystawy zorganizowanej w Instycie Polskim, która towarzyszy Bienale Ilustracji także ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo. Wśród prac Elżbiety Wasiuczyńskiej oczywiście nie zabrakło ilustracji z "Pana Kuleczki" i kaczki Katastrofy wędrującej po sali (to jedno z zadań dla dzieci), ale są i draczne psostwory, który powstały kilka lat temu do kalendarza, i wibrujące kolorem obrazy na płótnie do Agorowej serii Baśni (niestety, tamte skany i format zupełnie nie oddają roziskrzenia i faktury tych prac, które lepiej wyglądają w niemieckiej - obecnie wydawanej serii; obowiązkowe jednak zobaczenie oryginałów!)
.jpg)
Draczne psostwory intrygują przechodniów, ale i spoglądają na drugą stronę ulicy... A tam dwa piętra z pracami (i książkami) z całego świata. Po raz dwudziesty czwarty ilustratorskie święto z długimi tradycjami.
Bienale Ilustracji, Bratysława 2013
Nagrody
Grand Prix BIB 2013 przypadło Szwajcarkom: EVELYNE LAUBE i NINIE WEHRLE. Zjawiskowe, imponujących rozmiarów prace powstały do publikacji, która reinterpretuje biblijną opowieść o Arce Noego. Na swój sposób, ten ołówkowy duet rysunkowy wydobywa absurdalność i grozę tej przypowieści. Dostrzeżone i w Portugalii (Illustarte), i w Bolonii, i Korei (CJ Picturebook Festival), nie przeszły bez echa i w Bratysławie.
ZLATÉ JABLKO BIB czyli Złote Jabłko BIB 2013 przypadło: Azji, Azji, Azji i Meksykowi...
Rong Yu z Chin (VTÁK V OBLAKOCH/BIRD IN THE CLOUD)
Nobuhiko Haijima z Japonii (POČUJEŠ TENTO ZVUK?/Can You hear that sound?)
Chiki Kikuchi także z Japonii ( BIELA MAČKA, ČIERNA MAČKA/WHITE CAT, BLACK CAT)
In Kyung Noh (choć chyba powinno być: Noh In-kyung) z Południowej Korei (PÁN TUTTI A STO VODNÝCH KVAPIEK/ MR. TUTTI AND 100 WATER DROPS) (zdjęcie absolutnie nie oddaje subtelności tych prac)
Irmie Bastida Herrera z Meksyku (ČÍTANIE, KOMPLIMENTY A CHVÁLA RADOSTI Z ČÍTANIA/ READING, COMPLIMENT AND PRAISE THE BOOK'S READING PLEASURE)
Pełny werdykt Jury dostępny jest na stronie BIB. Warta dostrzeżenia jest także nagroda dziecięcego (!)Jury: Lee Gi-hun z Korei Południowej (THE TIN BEAR):
Jak to z werdyktami Jury bywa, można z nimi dyskutować. Szkoda, że do książek można było jedynie powzdychać. A było sporo prezentacji, które zaliczyłam do grona swoich faworytów (kolejność przypadkowa).
Francja:
Prace Beatrice Alemagna jeszcze piękniejsze w oryginale (a pisałam o tej książce tutaj: Mała wielka rzecz)
Maurizio Quarello (zadziwiające jest zderzenie prac z dwóch różnych książek)
Hiszpania i Iraia Okina
Iran
Najva Erfani
Atieh Bozorg Sohrabi
Austria, Michael Roher
Laureatka ostatniego Biennale (2011) Cho Eunyoung (Południowa Korea ponownie) ma swoją indywidualną, fantastyczną wystawę, głównie z pracami z nagrodzonej książki "Run Toto!" (więcej o niej właśnie w tamtym wpisie). Boska! I z podskrónym chichotem.
a tuż obok (a może odwrotnie?) Peter Sis i przepiękne, imponujące nakładami benedyktyńskiej pracy oryginały z nieznanych u nas (niestety) jego książek
Wśród masy przeróżnych ilustracji jest oczywiście stosiko, które budzi mnóstwo ciepłych uczuć.
Jak wynika z kuluarowych plotek nasza reprezentacja bardzo długo utrzymywała się w "selekcji" Jury całą, mocną grupą (wespół z Francją). Jest się więc z czego cieszyć :) Żal trochę braku oryginałów (tam, gdzie to było możliwe). Bo jednak pomimo braku sprecyzowanych kryteriów "dotyk dłoni artysty" robi jednak większe wrażenie i jest preferowany..
Dziękuję za uwagę tym, którzy dotrwali do końca ;)
...
il. Otto Dickmeiss
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
3 komentarze:
Wydawało mi się, że trzymam rękę na pulsie i zwracam uwagę na ilustracje oraz ich autorów. Błąd. Jeśli chpdzi o nazwiska na "polskiej tablicy", nie znam aż siedmiu:( O zagranicznych przez litość dla samej siebie nie będę wspominać...
Natomiast Elżbieta Wasiuczyńska i jej ilustracje do agorowej serii u nas jak najbardziej na czasie:) Kiedy jednak patrzę na prezentowane tu zdjęcia ilustracji laureatów, mam wrażenie że teraz liczy się całkiem inna estetyka.
wspaniała relacja. Dzięki wielkie zwłaszcza za te wszystkie zdjęcia:))
Momarta - hmmm... czy całkiem inna estetyka? Nie wiem, na to wygląda... Choć z drugiej strony prac zmierzających w kierunku "jaśniejszej strony świata" nie było zbyt wiele. Albo nie rzucały się w oczy...
Może a) jury brało pod uwagę jak nadesłane prace funkcjonują w książce (i tutaj jest temat do dyskusji zwłaszcza w kontekście laureatek Grand Prix) i b)uwagę jednak zwracają oryginały prac.
I widać, że wydruki tracą niejako w przedbiegach... Choć z drugiej strony co z ilustratorami, którzy korzystają już wyłącznie w komputerowych narzędzi?
Prześlij komentarz