20 listopada 2014

Zoottica

Nie mogłabym pominąć tej ksiażki, zwłaszcza wobec ostatniego wpisu. Prezent wpisujący się w coraz popularniejszą kategorię "książek o czymś" (małoczcionkowa* kategoria książek popularnonaukowych). Lub, według naszej domowej terminologii, książka zaliczająca się do tych "informacyjnych" (obok "zwykłych" - czyli lektur i "przygodowych"; najciekawszy jest bardzo twórczy proces porządkowywania...).

"Zoottica" jedna z wielu książek, wpisujących się w potrzeby (rodziców? dzieci?) konstruowania wiedzy i budowania zasobów. Jednak wyjątkowa. Zabawa przetworzona.  Zaproszenie do wyciągania wniosków. W służbie tego, co można zobaczyć. "Świat, który widzisz przed oczyma nie jest taki sam dla wszystkich żywych istot". Jak postrzegają go inni i co z tego wynika?

Siłą napędową rozwoju jest zaangażowanie. Aktywość dziecka. To nauka. Fantastycznie "wygląda". To chyba specjalizacja autora, Guillaume Duprat. "Kolekcjoner światów", jak nazwał go "Le Mond". Z powodu innej książki, o której także będzie. O tym, jak świat widzieli ludzie. Także o tym, jak wyobrazić sobie to, co widzą inni.


















"Zoottica. Come vedono gli animali?" Guillaume Duprat. Wydawnictwo: L'Ippocampo, 2013.

* Mała czcionka pisze o książkach, w tym o fenomienie tych "popularnonaukowych" 

Brak komentarzy: