1 września 2014

Typogryzmol



Jeśli przyjrzycie się tytułowi tej książki i odkryjecie wpisane tam słowa, dużo prościej będzie wiedzieć czego po niej oczekiwać. Ty. Typo. Typogry. Gryzmol.


Ty, Ty i ta Pani. Pan też. Ty Gryzmol!  My i Wy zachęcani jesteśmy do gryzmolenia. Gier. Zabawy znakiem. Bajdurzenia, zmyślania, wyjścia poza utarte ramy i schematy. Bo czym jest litera? Jak może wyglądać? Co skrywać i za czym się ukrywać? Czego uczy gryzmolenie? Na ile sposobów można pobazgrać kartkę?

Dorośli już zapomnieli. Dzieci, niestety, także często nie wiedzą.  Mają za to mnóstwo „elementarzy”. „zeszytów ćwiczeń”. „pakietów przedszkolaka”. Nawet tam, gdzie wydaje się należałoby widzieć nadzieję. Przyznam, że z trudem udaje mi się powstrzymać od komentarzy wpisów zgromadzonych w grupach edukacji domowej i pytań o najlepszy „zestaw podręczników” dla przedszkolaka czy dla dzieci zaczynających etap wczesnoszkolny…

Zamiast skwapliwie uciekać się do podręczników i gotowych zestawów, które „interaktywnie” mają kształcić nasze dzieci – Ty(po) gryzmol. Na początek – rozwijanie małej motoryki, co przewija się i powtarza w różnego typu aktywności. Od spontanicznego i swobodnego ruchu ręki do pracy nad większa precyzją i linii prostych. Różne typy kresek i zabawa wyobraźnią. Co może powstać z tej litery? Co złowimy na taką przynętę?  Cześć dzieci bywa onieśmielona. Niektórym wystarczają drobne podpowiedzi. Z innymi warto wspólnie się pobawić, przekonując się, że wcale nie tak prosto jest otworzyć swą głowę i sięgnąć po kreatywne pomysły. Zmienić format (nie lubię tego książkowego i niewygody szycia wielu kart). Iść na podłogę. A może sztaluga?















„Typogryzmol” podsuwa nam pakiet wielu aktywności, mocno różnorodnych w charakterze. Niektóre dla mniej zaawansowych „bazgraczy”, inne – dla tych, którzy wiedzą co to litera i alfabet, a nawet dla tych, którzy umieją już pisać. Z jednej strony – trochę szkoda, że nie są one uporządkowane zgodnie z rytmem „ćwiczenia” ręki i ewolucji małej motoryki. Z drugiej – może frajdą i atrakcją jest ten element niespodzianki?
Zeszyt ćwiczeń Jana Bajtlika  to właściwie gotowy pakiet „kart” aktywności, które powinien mieć w zanadrzu każdy nauczyciel wychowania przedszkolnego i wczesnoszkolnego. Nie warto jednak ulegać  jednak lenistwu i wierzyć, że to aktywności „samograje” dla większości dzieci. Warto pokusić się o drobne zabawy „na rozgrzewkę” (także naszą):  co decyduje o tym, że litera wygląda tak a nie inaczej? Czy nawet najbardziej znana samogłoska zawsze jest bez trudu rozpoznana? Dlaczego ludzie wymyślają różne oblicza tej samej litery? Czym różnią się alfabety? Czy mogą przypominać hamburgera? I dlaczego? 
Niekoniecznie trzeba używać terminu „typografia”, aby pochylić się nad tym, jak znaki i ich ewolucja wprowadzają ze sobą dodatkowe znaczenia. TYPOgry. TY pogryzmol. Tak na początek roku szkolnego.

Coraz bardziej marzy mi się uczenie. Z dziećmi. Projektuję otoczenie, które czekałoby na kilkulatków. Zamiast nudy i koszmaru szlaczków - przygotowane karty z "Typogryzmola". Wydzieranki. Nawlekanki. Do wyboru. Wierzę, że na wolność jest miejsce w każdej klasie. 

A tu literowo-gazetowe autoportrety powstałe podczas wczorajszych Czytanek przed ekranem i  spotkania z książką wydawnictwa Dwie Siostry.





Typogryzmol” Jan Bajlik. Wydawnictwo Dwie Siostry, 2014.

6 komentarzy:

-E.W. pisze...

Lubię Typogryzmoła. Zabawny , świeży i różnorodny język graficzny.Gimnastyka dla wyobraźni.
Przywiozłam sobie jako pamiątkę z Wrocławia:o)
Ale chyba rzeczywiście praktyczniejsza była by w formie kart zamkniętych w teczce, zwłaszcza że są tam sugestie żeby niektóre strony malować pastą do zębów,albo wyklejać plasteliną.

poza rozkładem pisze...

Tak, jest różnorodność. Źródeł inspiracji (cześciowo) dopatruję się w kilku wcześniejszych anty-kolorowankach. Ładna pamiątka - chciałabym zobaczyć jak ją wypełniasz :)

Anonimowy pisze...

Polecam też podobną w zamyśle książkę - Zróbmy sobie arcydziełko. Także z wydawnictwa Dwie Siostry. Zawiera wiele kolorowanek otwartych. Świetna!

poza rozkładem pisze...

Znamy :) ale nie o wszystkim da się napisać, zwłaszcza jeśli chce się robić to dobrze ;)
Spotkanie z tą książką >>> http://czytaniewlodzi.blogspot.com/2013/07/niedziela-ze-zrobmy-sobie-arcydzieko.html

Anonimowy pisze...

Dzięki otwartej wyobraźni jaką posiada Pani, edukacja wczesnoszkolna nie musi być nuda, dzięki za inspiracje, podobają się nie tylko dzieciakom, i ja czuję, że poszerzają mi się horyzonty, fajnie, że Pani jest :-)
Anna

poza rozkładem pisze...

Dzięki!
"mjód" ;)