1 października 2010

Książka obrazkowa – niezbędnik najmłodszego czytelnika cz.II

W życiu większości czytelników nadchodzi moment, kiedy książeczki – poduszeczki, książki obrazkowe z minimalną ilością tekstu czy uproszczonymi rysunkami przestają wystarczać. Co dalej?



Do wykorzystania w „procesie rozwoju” niemowlęcia, a więc w codziennych zabawach z maluchami są książeczki, które mogą uczyć np. części ciała, kolorów, zwierząt, pojazdów. Stymulujemy dzieci do mówienia, rozróżniania, pokazywania, naśladowania odgłosów i dobrze się bawimy :) Najważniejsze, aby we wszystkim obydwie strony znajdowały przyjemność...

"Obrazki dla maluchów”, wyd. Firma Księgarska Jacek i Krzysztof Olesiejuk. Przedruk f rancuskiego oryginału z urokliwymi postaciami z modeliny. Cześć pt. „Ciało” ułatwia naukę i rozróżnianie rączek, nóżek, a nawet dziewczynki i chłopczyka.
Poznaję słowa. Kolory”, wyd. Firma Księgarska Jacek i Krzysztof Olesiejuk. Książeczka z fotografiami przedmiotów tego samego koloru. Ciekawa forma – zestawienie bardzo różnych przedmiotów, niestety bez zachowania proporcji (a dzieci potrafią zadawać kłopotliwe pytania), intencja, aby pokazać rzeczy o różnych fakturach chyba dla większości nieczytelna. Poręczny format, akurat dla małych rączek.
Przedział wiekowy: od 6 miesiąca.

Kolejny krok we wtajemniczaniu młodego czytelnika to książeczki z klapkami/okienkami.

Mysia i Pory roku” Lucy Cousins – podróż przez wiosnę, lato, jesień i zimę z Mysią i jej przyjaciółmi oraz ulubione zajęcia Mysi. Jedna z wielu książeczek o Mysi, piękne, proste kolorowe ilustracje i niespodzianki pod klapkami, które z reguły wzbudzają zainteresowanie dzieci.


seria „A kuku” - „Kto się chowa w lesie”, „Kto się chowa w gospodarstwie”, il. David Crossley, tekst polski Beata Wojtkowska. Proste, barwne ilustracje – szata graficzna „poprawna”, ale zdecydowanie przegrywa z dorobkiem Lucy Cousins (seria o Mysi). Nieco gorzej oceniam krótkie rymowane wierszyki – zagadki. Dla malucha będzie to frajda i urozmaicenie, gorzej jednak z rytmem i rymem w wierszykach.



Gospodarstwo, Tony Wolf. Pierwszy „podręcznik” dla wielbicieli wsi, rolnictwa, sadownictwa i wypraw do lasu. Książeczka z dużą ilością małych okienek, trzeba uważać przy bardziej „zagorzałych” i niecierpliwych czytelnikach (dość łatwo je urwać). Szczegółowe ilustracje, garść informacji (np. wskazanie, iż wełny owcy robi się swetry). Wzbudza spore zainteresowanie dzieci – przetestowane!
Przedział wiekowy: 0+, 1+



Mój pierwszy alfabet, Elżbieta Wasiuczyńska, wyd. LektorKlett. Książka pełna wyszywanych, filcowych literek i obrazów z nimi związanymi. Może to za wcześnie, aby rocznika uczyć alfabetu, ale obrazki i zabawa w opowiadanie na pewno będzie atrakcją. Dużym plusem jest gruba tektura. Dla małych rączek atutem może być duży format, dotąd raczej niespotykany w książeczkach dla najmłodszych. Mój pierwszy alfabet to kolejna pozycja w dorobku utalentowanej ilustratorki, Elżbiety Wasiuczyńskiej (znana m.in. z uroczych przedstawień Pana Kuleczki, kaczki Katastrofy, psa Pypcia i muchy Bzyk-bzyk).
Przedział wiekowy: od 6 miesiąca/1+


seria o Maksie, wydawnictwo Zakamarki; tekst: Barbro Lindgren,ilustracje: Eva Eriksson. Szlachetna prostota. Prosty język, proste ilustracje, przyjazne małym rączką kartonowe strony (część serii sztywnostronicowa) i świat małych radości, psot, smutków i problemów malucha. Opowieść o smoczku, nocniku, piłce, wózku, pieluszce, wspinaniu się na stół... Odrobina szelmowskiego humoru.
Przedział wiekowy: 1+


Siała baba mak, Dziadek z babką żyli w zgodzie, wyd.Pantuniestał. Seria ludowa, w odważnej interpretacji Kasi Boguckiej (ilustracje) z www.nioska.com

O Panu Tralalińskim, J.Tuwim, il. K.Bogucka, wyd. Wytwórnia. Wysmakowane ilustracje do jednego z najbardziej popularnych wierszy Tuwima. Książeczka otwiera serię "Jeden wiersz", w której najsłynniejsze wiersze mają zilustrować młodzi polscy twórcy.


Tronik, M.Skibińska, il.J.Olech, wyd. Wytwórnia. Zabawna historia pewnej królewny, która poszukiwała odpowiedniego tronu... Świetnie zaprojektowana i zilustrowana książeczka pomocna przy pożegnaniu z pieluchą.. Jak dla mnie - dowcipniejsza wersja "Nocnika nad nocnikami".





Przy tej subiektywnej „selekcji” starałam się zwracać uwagę nie tylko na wartość artystyczną, ale także na to, na ile książka jest przyjazna najmłodszym czytelnikom. Na tym etapie, oprócz kształtowania młodej estetki/młodego estety, równie istotna wydaje się jakość tektury i wytrzymałość na rozmaite czytelnicze eksperymenty...
Oprócz tych propozycji „do rączki” jest oczywiście cała masa książek, które warto czytać, recytować, wyśpiewywać... Warto sięgnąć po „klasykę” czyli (wielbionego przeze mnie) Tuwima, Brzechwę, "Tygryski" Papuzińskiej; można eksperymentować z wierszami Danuty Wawiłow, "Czarno na białym, biało na czarnym" czy "Powtórką z wiejskiego podwórka" Brykczyńskiego.

Brak komentarzy: